Świadectwo Kamila
Taka historia krótka i pierwsza
więc pomyślałem napisze wiersza.
Choć w sercu ciągle siedzi pokusa
Trzeba coś zrobić dla Pana Jezusa
Kiedyś patrzę w kościele gablota.
Że jest taka w Duchu Świętym wspólnota.
Świadectwo Kamila
Taka historia krótka i pierwsza
więc pomyślałem napisze wiersza.
Choć w sercu ciągle siedzi pokusa
Trzeba coś zrobić dla Pana Jezusa
Kiedyś patrzę w kościele gablota.
Że jest taka w Duchu Świętym wspólnota.
Szczęść Boże.
Mam na imię Paweł. Jestem członkiem grupy Odnowy w Duchu
Św.”Mocni w Duchu” z Łodzi przy Kościele o.Jezuitów ul.Sienkiewicza 60.W
lutym(06) 2009r.wraz z bratem byłem na spotkaniu modlitewnym waszej
grupy.Mój brat pozostawał wówczas od 20 lat w związku niesakramentalnym
mając tylko kontrakt cywilny.Ta sytuacja bardzo mi doskwierała,sam nie
wiedziałem co mam z tym zrobić.Byłem bezradny,nie miałem śmiałości i
odwagi na rozmowę z bratem.Podczas modlitwy z wami Duch Święty wzbudził
we mnie modlitwę prośby za małżeństwa niesakramentalne.Od tej chwili
wszystko się zmieniło.JEZUS w swym wielkim Miłosierdziu wysłuchał mojej
i waszej prośby.Pan wlał w moje serce dar odwagi.Przeprowadziłem rozmowę
z bratem i podjąłem modlitwę w tej intencji.Z… Więcej...
W Mszy św. w intencji uzdrowienia i uwolnienia w Dursztynie uczestniczyłam dwa razy – 30 listopada 2007r. i 25 stycznia 2008r.
Bardzo mocno przeżyłam duchowo obie modlitwy w czasie tych Mszy św. W listopadzie odczułam ogromny pokój w sercu, ciepło i czułam dotyk dłoni na mojej głowie i lekkie mrowienie. Od śmierci mojego męża, 10 listopada 2007r. byłam przygnębiona, miałam bezsenne noce. Po tej Mszy bezsenność minęła i poczułam się zdecydowanie lepiej.
Na modlitwie 25 stycznia również odczułam w sercu i duszy błogi pokój, ogromną dobroć płynącą z wystawionego Najświętszego Sakramentu i płynącą do mnie miłość.… Więcej...
Jestem 65-letnią emerytką. Od wielu lat dokuczały mi bóle kręgosłupa i stawów w nogach. Szczególnie cierpiałam przed dużymi zmianami pogody, jak i opadami śniegu czy deszczu. Byłam wówczas unieruchomiona, nie wychodziłam z domu, przeważnie leżałam. Cierpiałam bardzo, pomagały mi tylko środki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Kiedy pierwszy raz byłam z grupą Odnowy w Duchu Świętym, do której należę, na Eucharystii z modlitwą o uzdrowienie w Dursztynie – to tylko przelotnie pomyślałam o moim kręgosłupie, bo najważniejsza była dla mnie prośba o uzdrowienie mojej córki z depresji. O nią modliłam się przede wszystkim.
Panie Jezu, uzdrowiłeś moją córkę, za co Ci gorąco dziękuję, a i mnie obdarowałeś łaską uzdrowienia kręgosłupa, choć nie śmiałam o to Cię prosić.… Więcej...
Na Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie w Dursztynie byłam dwukrotnie. Chciałam serdecznie podziękować Panu Jezusowi za otrzymane łaski, uzdrowienie duchowe oraz umocnienie sił fizycznych. Niezwykła Boża Moc działania Ducha Świętego pozwoliła mi odczuć na nowo ogromną miłość Jezusa do mnie i Jego obecność i pomoc w moich problemach i całym życiu moim, oraz mojej rodziny.
Ostatnio moja siostra przeżyła niespodziewaną śmierć męża, którego bardzo kochała i była z nim związana od 32 lat. Nie mając dzieci, pozostała sama daleko od najbliższej rodziny, a więc uległa ogromnej rozpaczy i była załamana. Podczas Eucharystii i modlitw o uzdrowienie prosiłam Jezusa aby ją pocieszył i uleczył z bólu po odejściu męża.… Więcej...
Pierwszą, listopadową Mszę św. przeżyłam w pewnym niepokoju, ale i nadziei, polecając Bożemu Miłosierdziu przede wszystkim trudną, od lat nierozwiązaną, sytuację uzależnienia w rodzinie, prosiłam o poprawę relacji. Głęboko w serce zapadły mi pierwsze słowa ojca Józefa – że jedyną tamę dla wszelkiego zła stanowi właśnie Miłosierdzie Boże.
Doświadczyłam też, ku swemu zdumieniu jakby ataku duszności gdy prowadzący modlił się o przerwanie związań międzypokoleniowych. Bardzo dziękowałam Jezusowi za błogosławieństwo dla mnie i mojej rodziny, także dla zmarłych – bo tak właśnie czułam, że wlewa się na nas wszystkich łaska.
Nie było jednak tak prosto – następne dni upłynęły w silnym, wewnętrznym niepokoju, który został ucięty jak nożem w święto Matki Bożej, 8 grudnia.… Więcej...
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mam na imię Magdalena. Przyjechałam do Dursztyna na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie wraz z Siostrami i Braćmi ze Wspólnoty Odnowy w Duchu Św. z kościoła św. Krzyża w Zakopanem. Po raz pierwszy byliśmy tu w listopadzie ubiegłego roku.
Czego oczekiwałam jadąc na tę Mszę św.? Liczyłam na uzdrowienia duchowe. Miałam nadzieję, że dokonają się uzdrowienia i uwolnienia we mnie, w moich bliskich z rodziny i Wspólnoty. Uzdrowienia relacji międzyludzkich. Spraw i ludzi zanoszonych w sercu Panu Bogu na tej Eucharystii było tak wiele, że i wiele się spodziewałam. Bardzo więc się ucieszyłam słysząc słowa Kapłana prowadzącego, Ojca Józefa Witko, że Pan Jezus uzdrawia nie tylko tu obecnych, ale i tych, których przynosimy w sercu, tych, którzy pozostali w domu.… Więcej...
„ODPOCZNIJ PRZY SERCU MOIM” – to piękna książka księdza Mariusza Bernysia,(Wydawnictwo Księży Pallotynów, Ząbki) o uzdrowieniu człowieka z nowenną do Bożego Miłosierdzia. Nowenna ta jest przygotowaniem do przyjęcia największej obietnicy, jaką Jezus Miłosierny przekazał św. Faustynie, a dotyczy ona całkowitego odpuszczenia win i kar w Święto Bożego Miłosierdzia, czyli pełnego uświęcenia człowieka. Tajemnice Bożego Miłosierdzia możemy poznać tylko przez miłujące Serce Jezusa, dlatego Pan mówi do Faustyny :”Odpocznij przy Sercu moim”…
Kult Bożego Miłosierdzia stał się głównym nurtem duchowym, danym przez Opatrzność człowiekowi na trzecie tysiąclecie. Jedynym sanktuarium o zasięgu światowym powstałym po 2000r.są krakowskie Łagiewniki. Święta Faustyna i Święty Jan Paweł II są wiarygodnymi świadkami ważności tego nurtu.… Więcej...
Od kilku lat miałem problemy z prostatą, jak również bardzo częste bóle brzucha, prawdopodobnie okrężnicy.
Po Mszy św. listopadowej przestałem odczuwać dolegliwości ze strony prostaty, ustąpił częstomocz, jak również nie odczuwam już bólów okrężnicy.
Chwała Panu !
Stanisław… Więcej...
Wiersz autorstwa Siostry Eweliny:
„Moc uwielbienia”
Uwielbiony bądź Panie mój Boże
Rano, wieczorem i o każdej porze
Uwielbiony bądź w każdej godzinie
W ludzkim samotnym sercu i szczęśliwej rodzinie
Uwielbiony bądź w każdej chwili mego tchnienia
Uwielbiony bądź za dar mego istnienia
Za życie i za umieranie
Za krzyż i za to, co w mym sercu zostanie
Za wiarę i nieśmiertelność
Za miłość i za Twoją wierność
Za to, że jesteś ze mną Panie
Za to, czego wyrazić nie jestem w stanie.
Bądź uwielbiony Jezu Chryste
Za to, że chcę mieć serce czyste
Za to, że chcę wielbić Ciebie
Za to, że spotkam Cię kiedyś w niebie.… Więcej...